Portal komentarzy i opinii oBieszczadach i Polsce, pięknych fotografii i wywiadów z ciekawymi ludźmi.
Pomoc dla Ukrainy - 26-02-2022r.
Wszystkim osobom zainteresowanym pomocą finansową dla uchodźców z Ukrainy podaję konto bankowe należące do Lokalnej Grupy Działania - Zielone Bieszczady w Orelcu - 89 1240 2366 1111 0011 1042 3026. LGD - Zielone Bieszczady w Orelcu jest Stowarzyszeniem w skład, którego wchodzą samorządy lokalne z powiatu bieszczadzkiego i leskiego, które są rękojmią prawidłowego i uczciwego wydatkowania otrzymanych darowizn. Kobiety i dzieci, które uciekają do Polski przed wojną w swoim kraju, często poza osobistymi rzeczami i dokumentami nie mają nic więcej. Na Ukrainie pozostawili wszystko co posiadają. Dlatego bardzo ważna jest nasza pomoc ludziom poszkodowanym przez terrorystę Putina. Bieszczadzkie samorządy przyjęły na siebie rolę organizatora pomocy dla ukraińskich uchodźców, a pomaga im bieszczadzka społeczność w miarę swoich możliwości finansowych i rzeczowych. Niestety na dłuższy czas ani samorządy, ani mieszkańcy nie będą w stanie tej pomocy sfinansować i zorganizować. Apeluję do wszystkich, którzy mogą wesprzeć akcję pomocy dla Ukrainy o wpłaty na konto LGD-Zielone Bieszczady. Ewa Sudoł
Promyk w potrzebie - 09-04-2021r.
Wywiad Ewy Sudoł z Prezeską Bieszczadzkiego Stowarzyszenia Na Rzecz Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnej „Promyk Nadziei” w Ustrzykach Dolnych – Angeliką Szmyd
Ewa Sudoł:
- Pani Prezes Wasze Stowarzyszenie do tej pory nie miało problemów z pozyskiwaniem środków finansowych na działalność statutową. Co stało się w roku bieżącym, że zaczynacie obawiać się najgorszego, czyli zawieszenia działalności statutowej?
Angelika Szmyd:
- w latach poprzednich bywało różnie ze środkami na cele statutowe, ale z perspektywy czasu dostrzegam ogromną różnice, oczywiście na naszą niekorzyść. Bywały momenty krótkich przerw w zajęciach terapeutycznych, ale zawsze był plan i konkretna data powrotu. Natomiast dziś, nie jesteśmy pewni niczego. więcej informacji
Domki "Brzozówka" w Bieszczadach
Panie Premierze, uwolnijcie z zakazów pandemicznych wynajem domków letniskowych i apartamentów! Ewa Sudoł - 03.01.2021r
Tematem dzisiejszego artykułu miało być podsumowanie minionego roku, w którym wiele zjawisk i wydarzeń przewróciło nasze dotychczasowe życie do góry nogami. Jednak po kilku rozmowach z moimi rozgoryczonymi klientami postanowiłam napisać o sprawach bardziej prozaicznych a mianowicie o feriach, izolacji i zamkniętych całkowicie obiektach turystycznych wszelkiego rodzaju od 28 grudnia 2020 r. do 17 stycznia 2021r. Biorąc pod uwagę, że mamy do czynienia z epidemią wirusa, który przenosi się drogą kropelkową taki zakaz wydaje się jak najbardziej sensowny, ale jak zaczniemy go dokładnie analizować to już niekoniecznie. więcej informacji
V. Nie zabijaj !
Ewa Sudoł 09.12.2020r
O dekalogu prawie wszyscy słyszeli a sporo ludzi na świecie i w Polsce według 10 przykazań w nim zawartych stara się żyć. Zasady moralne w nim zawarte są uniwersalne i przetrwały wieki pomimo różnych kolei losu całego świata, kiedy mieczem, ołowiem i ogniem starano się zetrzeć w pył te proste, ale jakże ważne nakazy religii chrześcijańskiej. Zostawmy jednak czasy historyczne i wróćmy do współczesności a szczególnie do naszego kraju i tego czego jesteśmy dziś świadkami.
Po ogłoszeniu wyroku przez Trybunał Konstytucyjny o nie konstytucjonalności przepisów dopuszczających aborcję z powodu tzw. przesłanki embriopatologicznej (czyli ze względu na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu) na ulice polskich miast wyszły nastolatki, młode kobiety i ich babcie, aby przeciw niemu zaprotestować. W protest ten jak na polskie warunki zaangażowało się sporo ludzi i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że ludzie ci żądali prawa do zabijania swoich nienarodzonych dzieci.więcej informacji
Chory poza systemem
Ewa Sudoł 24.10.2020r
Pisałam kilka dni wcześniej o dramatycznej sytuacji w zakresie lecznictwa szpitalnego na terenie trzech bieszczadzkich powiatów. Okazało się, że życie oczywiście dopisało jeszcze tragiczniejszy scenariusz. W dniu 21 października wskutek kłopotów z obsadą personelu na ustrzyckiej izbie przyjęć, SOR-e w szpitalu w Brzozowie oraz całkowitym zamknięciem SOR-u w Sanoku w związku z przekształcaniem tego szpitala w tzw. covidowy na 4 powiaty do godziny 19 działał tylko jeden SOR w szpitalu w Lesku. Sceny jakie rozgrywały się pod leskim szpitalem pominę milczeniem aby nie straszyć czytelników. Niemniej jednak wg Dyrektora leskiego SPZOZ:
- Byliśmy na granicy wydolności szpitala i niewiele brakowało aby doszło do nieszczęścia. więcej informacji
Czy bieszczadzkim powiatom grozi brak dostępu do usług medycznych? -Ewa Sudoł 15.10.2020r
Koronawirus powoli pustoszy go spodarkę, zdrowie psychiczne Polaków oraz masakruje służbę zdrowia. W niektórych miejscach Polski mamy do czynienia prawie z jej agonią. Takim niechlubnym przykładem są trzy duże pod względem powierzchni powiaty: bieszczadzki, leski i sanocki. W ciągu dosłownie kilku dni w szpitalu w Sanoku ze względu na sytuację epidemiologiczną wstrzymane zostały wszystkie przyjęcia planowane a oddziały zabiegowe całkowicie zaprzestały przyjmowania wszystkich pacjentów. Szpital w Ustrzykach Dolnych po reorganizacji zarządzonej przez Zarząd Powiatu Bieszczadzkiego od sierpnia obecnego roku praktycznie nie ma oddziałów zabiegowych, ponieważ trudno tak napisać o chirurgii planowej, gdzie w pierwszym miesiącu jej działania było niewiele ponad dwudziestu pacjentów. Wszystkie stany ostre wymagające interwencji chirurgicznej były wysyłane z Ustrzyk Dolnych do ościennych powiatów. Na domiar złego od początku tygodnia ze względu na sytuację epidemiologiczną przyjmowanie pacjentów zostało także wstrzymane na oddziale wewnętrznym i oddziałem normalnie funkcjonującym jest tylko pediatria oraz Izba Przyjęć.
http://zaslyszane-w-bieszczadach.pl/
Petycja o odłączenie Podkarpacia od Polski z dramatem dziecka autystycznego w tle - Ewa Sudoł-17.07.20
Okazuje się, że z polityką w naszym kraju od dziś także autyzm będzie się kojarzył. Dla niewtajemniczonych informuję, że zamierzam skomentować słynną już na całą Polskę petycję o odłączenie Podkarpacia i Lubelszczyzny od Polski i przyłączenie tych terenów do Ukrainy. Petycja i jej treść sama w sobie godna nagany i być może zarzutów prokuratorskich pod warunkiem, że jej autorem byłaby zdrowa, dorosła osoba. Okazuje się, petycję napisał młody, piętnastoletni chłopiec z autyzmem. Na dodatek mamą tego chłopca jest moja znajoma, z którą poznałam się na turnusie rehabilitacyjnym dla dzieci autystycznych. Z Anielką (imię zostało zmienione) utrzymywałyśmy kontakt także po turnusie, ponieważ jest ona świetną specjalistką od autyzmu i nieraz korzystałam z jej pomocy.
Spytacie jakie to ma znaczenie, że znam mamę Maćka, skoro jej syn swoim tekstem, który miał być żartem czy wygłupem spowodował takie poruszenie w kraju łącznie ze zgłoszeniem całej sprawy do Prokuratora Generalnego przez Pełnomocnika Rządu ds. Równego Traktowania. Otóż zabieram głos w tej sprawie, ponieważ dotyczy ona dziecka autystycznego i doskonale rozumiem mamę Maćka co ona teraz czuje i jak bardzo jest załamana całą sytuacją. Poświęciła ona swemu niepełnosprawnemu synowi kilkanaście lat ze swego życia, całkowicie oddając się pracy i terapii nad jego usprawnianiem, uczeniem i wychowywaniem. Próbowała różnych metod pracy, uczestniczyła w turnusach, szkoleniach, jeździła po świecie i wszędzie szukała dla niego pomocy. Lata ciężkiej pracy przyniosły w końcu efekt, Maciuś zaczął mówić, potem nauczyła go mama rysować, pisać i czytać. Efekty pracy wydawały się być w pełni wymierne. Po drodze było wiele trudnych momentów, kryzysowych sytuacji, życie toczyło się własnym torem aż do środowego, lipcowego wieczora.więcej informacji
Przedsiębiorca w czasie koronawirusa Ewa Sudoł 25.05.2020r
Ograniczenia jakie przyniosła pandemia koronawirusa na świecie i w Polsce spowodowały, że niektóre branże znalazły się na skraju bankructwa a inne do niego się zbliżają. Media, politycy i sami przedsiębiorcy straszą się, nakręcają atmosferę grozy i wszyscy zgodnie przepowiadają: nadchodzi wielki kryzys, upadnie wiele firm, a miliony bezrobotnych zasilą urzędy pracy. Wszelkiej maści ekonomiści, bankowcy, finansiści prześcigają się w wyliczaniu utraconych bilionów dolarów, euro czy złotych na skutek nadciągającego w huraganowym tempie kataklizmu zwanym recesją.
Kryzys gospodarczy prawdopodobnie nadejdzie, ale będzie on raczej spowodowany ogólnoświatową histerią, która pozamykała w mieszkaniach miliony ludzi i nie pozwoliła im świadczyć pracę. Skutki kryzysu będą różne dla poszczególnych branż i nie każda z nich zbiednieje. Trudno uwierzyć, że dotknie on producentów maseczek czy innych środków ochronnych, ale na pewno w tarapaty popadnie siłownia czy szkoła tańca. W tak trudnej sytuacji na pomoc przedsiębiorcom ruszyły rządy wielu państw w tym także Polska, aby uratować jak najwięcej miejsc pracy.więcej informacji
Fot. Mariusz Buchtalarz
Leśna Kuchnia - Ewa Sudoł - 09-05-2020
Tytuł dzisiejszego tekstu zaczerpnęłam z nazwy autorskiego kanału na YouTube należącego do Agaty Niebieszczańskiej i Mariusza Strusiewicz. W dobie powszechnego konsumpcjonizmu, nadprodukcji gotowej żywności wypełnionej całą tablicą Mendelejewa taka prosta i jednocześnie zdrowa kuchnia to coś czym warto zainteresować szersze grono czytelników. Rozmawiając z moimi głównymi bohaterami oczywiście spytałam, jak to się stało, że wpadli na pomysł utworzenia Leśnej Kuchni. Zdaniem Mariusza eksperymentowanie w kuchni to była przede wszystkim domena Agaty, gotując potrafiła wyczarować przepyszne potrawy. Swoim zapałem do gotowania zaraziła też Mariusza, który też nie był laikiem, ponieważ bardzo chętnie za dziecka pomagał w kuchni swojej mamie, bardzo dobrej kucharce. więcej informacji
O wierze, nadziei i cudach - Ewa Sudoł 20.04.2020r.
Żyjemy w czasach, gdy chodzenie do kościoła, praktykowanie obrzędów religijnych jest przez ogół w jakiś tam sposób jeszcze akceptowany. Niestety nie jest już tak pięknie i różowo, gdy ktoś odważy się zbyt osobiście wypowiedzieć na temat swojej wiary, tego co zyskuje wierząc w Boga. Niejednokrotnie widziałam jak w mediach społecznościowych wylewała się fala hejtu na osoby, które zbyt odważnie pisały o swoich relacjach z Bogiem o tym, ile dobrego w ich życiu się wydarzyło dzięki wierze. Nie potrafię zrozumieć takiego zachowania, bo ponoć jesteśmy w 87% narodem katolickim (tyle Polaków zostało ochrzczonych) albo się za takich uważamy. Nie znajduję uzasadnienia także dla tych 13%, którzy są niewierzący bądź wyznający inne religie, przecież my jesteśmy tacy TOLERANCYJNI, obawiam się jednak, że tylko dla siebie a nie dla innych.więcej informacji
fotografia: Jacek Piecuch
Koronawirus i pieniądze - Ewa Sudoł 21-03-2020
Od momentu jak wybuchła pandemia koronawirusa cały świat z przerażeniem patrzy na koszty jakie ona generuje. Do bankructwa prawie został doprowadzony sektor turystyczny czy lotniczy. Koszty leczenia i izolacji osób zarażonych są ogromne i wciąż rosną a gospodarki kolejnych krajów są zmiatane niczym tsunami. Nie wszyscy jednak na koronawirusie tracą, są tacy co zarabiają i to wielkie pieniądze. Zacznijmy od tego, ile firm w krótkim czasie dorobiło się fortun zarabiając na naszym strachu przed chorobą i nieznaną przyszłością? Ile ludzi wydało swoje ostatnie pieniądze na niepotrzebną żywność, leki czy inne wynalazki, które miały ich ochronić przed zarażeniem się? Odpowiedzi nasuwają się od razu, mnóstwo osób uległo panice a biznes jak zawsze ochoczo skorzystał z naszych lęków i momentalnie wywindował ceny. Więcej informacji
Z Ernestem Nowakiem - burmistrzem Zagórza - o PBS Banku w Sanoku rozmawia Ewa Sudoł 24-01-2020r.
Ewa Sudoł:
- Panie Burmistrzu jest Pan jednym z niewielu myślących samorządowców, który zareagował, gdy kondycja ekonomiczna PBS Banku zaczęła w szybkim tempie się pogarszać. Co Pan dziś czuje, gdy Pana zachowanie okazało się właściwym? Czy ma Pan z tego tytułu satysfakcję?
Ernest Nowak:
- przede wszystkim cieszę się, że nasza gmina ma stabilną sytuację finansową a restrukturyzacja PBS-u nie wpływa bezpośrednio na nasz budżet. Każdy kto pracuje jest naturalnie narażony na podejmowanie błędnych decyzji i nie wszystko jesteśmy w stanie przewidzieć. Zdobywane latami doświadczenie i wiedza wpływają na jakość zarządzania, wtedy też proces decyzyjny jest obarczony mniejszym ryzykiem. Nie możemy mówić o satysfakcji, gdy sąsiednie samorządy, firmy i mieszkańcy mają z tego tytułu problemy. To sytuacja bezprecedensowa w historii Polski, gdzie gminy i powiaty muszą pokryć swoimi środkami braki w kasie banku.
Zwierzęta i rośliny w obiektywie Agaty Niebieszczańskiej 10-01-2020r.
Dziś w naszej galerii przedstawiamy fotografie Agaty Magdaleny Niebieszczańskiej. Głównymi bohaterami jej zdjęć są zwierzęta i rośliny z bieszczadzkich łąk i lasów. Zapraszamy do galerii do oglądania i podziwiania.
Ptaki w obiektywie Mariusza Strusiewicza 07-01-2020r.
Po raz kolejny w naszej galerii przedstawiamy fotografie Mariusza Strusiewicza, zdobywcy 1 miejsca w prestiżowym Wielkim Konkursie Fotograficznym National Geographic w 2011 roku w kategorii "Zwierzęta". Dziś głównymi bohaterami jego zdjęć są ptaki przy karmniku. Zapraszamy do galerii do oglądania i podziwiania.
Czy na sesji 30.12.2019r. radni zadecydują o losie ustrzyckiego szpitala? 28-12-2019r.
W najbliższy poniedziałek w Starostwie Powiatowym w Ustrzykach Dolnych odbędzie się sesja, na której bieszczadzcy radni będą musieli zadecydować co dalej z ustrzyckim szpitalem. Uchwała ma dotyczyć zaakceptowania programu naprawczego szpitala na lata 2019-2021. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że sesja odbywa się w przededniu Sylwestra a w dodatku przewidziane są do uchwalenia inne ważne uchwały w tym budżet na 2020 rok. Zastanawia mnie, dlaczego tak długo zwlekano z dyskusją na temat zmian organizacyjnych w szpitalu i dlaczego dzieje się to tak późno i prawie w konspiracji.
Bieszczady w obiektywie Mariusza Strusiewicza 10-12-2019r.
Po raz kolejny w naszej galerii przedstawiamy fotografie Mariusza Strusiewicza, zdobywcę 1 miejsca w prestiżowym Wielkim Konkursie Fotograficznym National Geographic w 2011 roku w kategorii "Zwierzęta".
Zwycięska fotografia przedstawiał samicę puszczyka uralskiego przynoszącą mysz potomstwu. Mariusz Strusiewicz z wykształcenia leśnik, pasjonat fotografii i bieszczadzkiej przyrody, jest autorem wielu wspaniałych zdjęć, które wielokrotnie były nagradzane na ogólnopolskich konkursach fotograficznych. Dziś mamy okazję obejrzeć jego zdjęcia wykonane techniką analogową, a następnie zeskanowane dla potrzeb techniki cyfrowej. Zdjęcia nie podlegały żadnej obróbce, są takie jak je autor wykonał i jak Państwo zobaczycie są przecudnej urody. Zapraszamy do galerii do oglądania i podziwiania.
Czy fotowoltaika może być zagrożeniem dla Bieszczad? Ewa Sudoł - 06-12-2019r.
Po przeczytaniu takiego tytułu wielu Czytelników od razu popuka się w czoło i spyta czy autorka na pewno wie co pisze. Aby nie przedłużać, od razu przechodzę do sedna. Bardzo długo uważałam, że fotowoltaika jest chyba jedną z najbardziej ekologicznych form wytwarzania energii elektrycznej, w dodatku niezanieczyszczającej środowiska. Sama również nosiłam się z zamiarem zamontowania paneli fotowoltaicznych na swoim domu, aby obniżyć koszty zużycia prądu oraz przejść na ogrzewanie elektryczne, które jest mniej absorbujące niż tradycyjne. Do tego pomysłu namawiali mnie także znajomi i rodzina, którzy mieli już pomontowane takie panele i byli z tej inwestycji bardzo zadowoleni. Teraz na pewno zastanawiacie się, dlaczego piszę w czasie przeszłym.
Czerwone zakreślenia na fotografii to planowany obszar pod budowę farm fotowoltaicznychw Ustjanowej Górnej
Bieszczadzka bitwa cywilizacji z historią Dariusz Wojciechowski - 09-11-2019r.
Cywilizacja. Coraz więcej jest miejsc, gdzie człowiek „jest”. Znaleźć „skrawek”, gdzie w spokoju, w symbiozie z naturą można odpocząć, nabrać sił do kolejnych dni „walki o jutro” jest coraz trudniej. Doskonale zdajemy sobie z tego sprawę. A co robimy w tym kierunku, by „skrawków” tych było więcej, a te co są nie niszczyć?
„Wielcy tego Świata” spotykają się, debatują na spotkaniach, konferencjach i ..., i udają się do siebie w większości zapominając o obietnicach. Bieszczady.
Jeszcze, jeden z niewielu zakątków Polski, gdzie można zobaczyć spacerując po szlakach ślady dzikich zwierząt, gdzie niejednokrotnie serce szybciej zabije widząc ślad niedźwiedzich łap, szczątków zwierzyny „wilczych biesiad”.
Przedstawiam dziś naszym Czytelnikom galerię zdjęć, trochę inną niż dotychczasowe. Fotografie Adama Szarego to fascynacja Ustrzykami Dolnymi, starym budownictwem i oczywiście przyrodą. Zapraszam do obejrzenia galerii Pana Adama, który nie tylko robi piękne zdjęcia, ale też pisze bardzo interesujące teksty poparte wiedzą i doświadczeniem.
Adam Szary, adiunkt w pracowni naukowej Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Z wykształcenia - biolog i zootechnik; specjalizacja - etnobotanika i fitosocjologia. Pracował jako nauczyciel biologii i asystent w Instytucie Ochrony Przyrody PAN. W wolnych chwilach zajmuje się filozofią i etnografią oraz powiązaniem przyrody z kulturą materialną i mentalną.
Ta strona może wykorzystywać pliki Cookies, dzięki którym może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Korzystając z naszego serwisu, zgadzasz się na użycie plików Cookies.
Ta strona może wykorzystywać pliki Cookies, dzięki którym może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Korzystając z naszego serwisu, zgadzasz się na użycie plików Cookies.